Początek końca.
" Dlaczego wszystko obraca się
przeciwko mnie?
Bo sama jestem
przeciwko sobie. Niszczę się
systematycznie,
nie daję sobie
żadnej szansy. Dokonuje okrutnego
mordu na sobie.
A tak pragnę żyć."
A tak pragnę żyć."
P.N.
Czasem może być to zły dzień, albo chwila zawahania. Czasem chwila nieuwagi, nieświadomości lub zbytniego zdenerwowania. Potrzeba naprawdę niewiele, by stać się więźniem. Więźniem narkotyku.
Zawsze chciałam być wolna. Wolność była dla mnie priorytetem. Nigdy nie pozwalałam sobą rządzić, nikomu się nie podporządkowywałam. Do czasu...
Jeden obrazek przed moimi oczami. On i ona tańczący razem na imprezie. Łzy, dreszcze i trzęsące się dłonie. Jedno główne pytanie: Jak mógł? Twierdził, że zależy mu, że jestem najważniejsza... Niby taniec obok siebie, pomyślicie nic takiego, ale wtedy trafiło. Trafiło w samo serce. I wtedy znikąd pojawili się Oni. Nie znałam ich za bardzo. Byli znajomymi mojej przyjaciółki. Po prostu spytali. Nie namawiali do niczego, nie nakłaniali tylko spytali. Proste pytanie: "Idziecie na bucha?" Bez zastanowienia ruszyłam za nimi.
Pierwsze zaciągnięcie się. Zapiekło w gardle, ale nie przeszkadzało mi to. Chciałam więcej. Chciałam się bawić, pomimo tego, że tak bardzo było mi źle. I wtedy stało się coś dziwnego. Po kilku, może kilkunastu buchach poczułam coś wspaniałego. Świadomość, że mogłam zrobić wszystko, że jestem zdolna do wszystkiego. Zniknęły problemy, kłopoty i nawet On. Momentami tylko rozglądałam się w poszukiwaniu Jego sylwetki, ale bez skutku. Było i mi tak lekko i błogo. Było mi po prostu wszystko jedno. Pragnęłam pozostać w takim stanie na zawsze...
I tak to się zaczęło. Nazywam to " Początkiem końca ", bo niby coś się zaczęło, ale zbliżało mnie to jedynie do mojego końca. Nie wiem czy moja historia będzie przestrogą, ale czuję potrzebę ją opowiedzieć.
Historię piętnastoletniej dziewczyny, która zagubiła się i nie widzi już innej drogi dla siebie.
Historię piętnastoletniej dziewczyny, która zagubiła się i nie widzi już innej drogi dla siebie.
Cześć, jestem Natalia i jestem więźniem jednego pragnienia, narkotyku.
Gapię się w ekran już od dobrych piętnastu minut i zastanawiam się, co Ci napisać. Nie wiem. Mam wiele pytań, ale głupio mi pytać, poza tym pewnie wszystkiego się dowiem. Na pewno będę czytać.
OdpowiedzUsuńWow. Nie wiem co napisać...
OdpowiedzUsuńPowiem tylko, że będę czytać na 100%.